Ściółkowanie trawnika kosiarką: ogólne informacje i korzyści. Niektórzy uważają, że utrzymanie zielonego trawnika obejmuje tylko 2 podstawowe procedury: podlewanie i koszenie trawy. Jednak jest to dalekie od przypadku. Z biegiem czasu powierzchnia gleby staje się twarda i pojawia się na niej wiele nieregularności.
Ściółkowanie jest zabiegiem prostym, niezbyt kosztownym oraz ułatwiającym pracę w ogrodzie. Ponadto jest on bardzo korzystny dla naszego ogrodu. Jakie zalety niesie za sobą ściółkowanie? Oto kilka przykładów: ograniczanie zachwaszczenia, co pozwala oszczędzić czas na pielenie zmniejszenie parowania wody z podłoża, więc oszczędzamy cenną wodę ograniczenie erozji, czyli, ubijania podłoża podczas ulewnych deszczy, spływu powierzchniowego oraz wymywania składników wgłąb gruntu, termoizolacja gleby, dzięki czemu wolniej nagrzewa się i wychładza, ściółki naturalne, takie jak np. siano są dodatkowo źródłem materii organicznej. Rodzaj ściółki wybrać należy w zależności od celu jaki chcemy osiągnąć i roślina, która będzie ściółkowana. Ściółki organiczne Żywe ściółki Jest to w zasadzie uprawa współrzędna rośliny uprawnej z rośliną okrywową. Wsiewki, czyli rośliny okrywowe powinny charakteryzować się małą konkurencyjnością w stosunku do rośliny uprawnej, krótkim okresem wschodów oraz zdolnością szybkiego i dokładnego okrywania powierzchni gleby. Roślina okrywowa, powinna być niska, mieć niewielkie zapotrzebowanie na wodę i składniki pokarmowe oraz dobrze znosić zacienienie. Na żywe ściółki dobrze nadają się: koniczyna biała, wyka ozima i życica trwała. Żywe ściółki mają duże znaczenie w ochronie biologicznej. Nasilenie szkodników w uprawie kapusty głowiastej, papryki, czy pomidora przy uprawie współrzędnej z koniczyną białą (lub innymi niskimi koniczynami) zmniejsza się. Skoszona trawa Do mulczowania, czyli ściółkowania martwą materią organiczną, dobrze nadaje się skoszona wysuszona trawa. Podczas ściółkowania trawą powinniśmy unikać stosowania trawy skoszonej z bardzo zachwaszczonych trawników. Nie należy używać przekwitłych chwastów do mulczowania, gdyż może dojść do wysiewu nasion i powstania zachwaszczenia wtórnego. Kora Innym materiałem pochodzenia roślinnego do ściółkowania może być kora drzewna. Warto pamiętać, że kora sosnowa zakwasza podłoże, zaś bukowa ma odczyn zasadowy. Igliwie lub liście Do ściółkowania roślin iglastych i wrzosowatych dobrze nadaje się igliwie, liście natomiast, które również są dobrym mulczem, wyglądają nieestetycznie na rabacie, dlatego są rzadko wykorzystywane. Słoma Słoma, kojarzy się prawie każdemu ze ściółkowaniem truskawek. Ogranicza ona zachwaszczenie, ale co najważniejsze izoluje ona owoce od wilgotnego podłoża i ogranicza rozwój chorób grzybowych, szczególnie szarej pleśni. Trociny lub zrębki Świeże trociny i zrębki drewna również często są wykorzystywane do ściółkowania. Należy jednak pamiętać, że rozkładając się na powierzchni pobierają z gleby azot, zubożając tym samym jej wierzchnią warstwę. Dlatego należy pamiętać o systematycznym nawożeniu rabat ściółkowanych produktami ubocznymi przemysły drzewnego. Czasami możemy spotkać zrębki, które są barwione na różne kolory. Barwienie ma za zadanie zaspokoić nasze potrzeby natury estetycznej. Ściółki nieorganiczne Agrowłóknina By ograniczyć zachwaszczenie coraz częściej przy zakładaniu rabat i ogrodów używa się agrowłókniny. Jest ona trwała, przepuszczalna dla wody i istotnie wpływa na temperaturę gleby. Często używaną ściółką syntetyczną jest folia. Typowe folie do ściółkowania są dwustronne (z jednej strony czarne, z drugiej strony białe) w zależności od wykorzystania. Biała dobrze odbija światło, zaś czarna będzie je pochłaniać i gleba szybciej się nagrzeje. Wadą w ściółkowaniu folią jest problem jej trwałości oraz późniejszej utylizacji. Kamienie Kamień i tłuczeń w różnych wariantach kolorystycznych. Są bardzo popularne w ogrodach nowoczesnych. Nie są one materiałem tanim, ale za to efektownym. Zazwyczaj rabata ściółkowana jest najpierw agrowłókniną, a następnie przysypana ozdobnymi kamyczkami. Kamienie oraz tłucznie występują w bardzo wielu kształtach oraz kolorach, które można dopasować do charakteru swojego ogrodu. Rzadziej stosowane rodzaje ściółek Do mniej popularnych ściółek organicznych należą: szyszki, węgiel, łuski kakaowe. Jako ściółki nieorganiczne bardzo rzadko stosuje się: kruszoną cegłę, dachówki, szkło kruszone lub otoczkowane. Możliwości jest wiele, lecz aby ściółka spełniała swoje funkcje należy ją prawidłowo rozłożyć: Folia i agrowłóknina musi być rozłożona równomiernie oraz w miarę możliwości dobrze naciągnięta. Warstwa ściółek takich jak kora, słoma lub inne ściółki organiczne powinna mieć 5-10 cm grubości. Ściółkując drzewa należy uważać, by nie zasypać zbyt grubą warstwą pnia drzewa, gdyż może powodować to choroby grzybowe. W miarę upływu czasu ściółkę należy uzupełniać. Ściółkować możemy prawie wszystkim. To prosta czynność, a ile korzyści!
KIEDY I JAK ROZKŁADAĆ ŚCIÓŁKĘ? Najlepszym terminem na ściółkowanie jest wczesna wiosna, gdy gleba zawiera dużo wilgoci i jest jeszcze wolna od chwastów.
Rozdrabnianie skoszonej trawy jest jednym z nichwiele udanych ruchów w działaniach agrotechnicznych. Dlaczego ten mulczowanie? Prawdopodobnie dla wątpiących będzie wystarczająco dużo dwóch argumentów: taniości (a dokładniej - nieodpłatnej) i przewagi (naturalności). Rozważmy każdy z argumentów bardziej TaniośćDlaczego ściółkowanie kosi trawę najbardziejopłacalne? Nawet jeśli tylko dlatego, że niezbędny materiał dostaniesz z witryny. Wypaczoną trawę można i należy pozostawić na tej stronie, ale trzeba to zrobić z umysłem (powiemy ci, jak to zrobić zaraz).2. KorzyściPokrycie gleby trawą pozwala trzymać iwilgoć i mikroelementy. Ponadto tworzy się tak zwaną poduszkę powietrzną, osiągającą naturalną regulację temperatury (w ogniu gleba nie jest tak gorąca i nie zamarza do mrozów) i zapobiega naturalnej erozji. Ale głównym plusem jest pomoc robaków i mikroorganizmów, które żywiąc się resztkami materii organicznej, w zamian dają w zamian próchnicę i poprawiają strukturę ziemi. A to z kolei jest bardzo korzystne dla rozwoju roślin i dla płodności. Dlatego możesz śmiało powiedzieć: ściółkowanie skoszonej trawy pozwala nie tylko przywrócić zubożałą glebę do jej poprzedniego stanu, ale także uczynić ją bardziej zapobiega wymywaniu żyznych warstwz długimi deszczami, rozkłada równomiernie wilgoć, nie pozwala na szybki wzrost chwastów, zmniejsza potrzebę stosowania nawozów, ponieważ sam w sobie jest niezależnym opatrunkiem górnym. Wszystko to powoduje intensyfikację procesu asymilacji składników odżywczych przez rośliny, ponieważ gleba nie skrapla się pod warstwą mulczu, co oznacza, że korzenie są lepiej zaopatrywane w przykład możemy rozważyćmulczowanie ziemniaków. Na potrzeby eksperymentu część łóżka posadzono ziemniakami w zwykły sposób, a następnie "nawykową" opiekę, drugą część "przykryto" skoszoną trawą. W pierwszym przypadku ziemniaki często musiały być odchwaszczane, hilled i podlewane, w drugim - tylko podlewane. Przy równej objętości jednorazowego stosowania nawozów, ściółkowanie pozwoliło nie tylko pozbyć się pielenia, ale także osiągnąć wyższe podobne jest mulczowanie malin. Ponieważ jego korzenie są praktycznie na powierzchni (średnio - na głębokości 20 cm), suszenie latem i zamrożenie zimy bez mulczowania są po prostu nieuniknione. A wynik - choroba, utrata plonów, a nawet śmierć krzewu. Ściółkowanie z skoszoną trawą pozwala chronić korzenie przez cały rok, niezależnie od pory roku. Przy ciągłym, rocznym ściółkowaniu, żyzna warstwa stopniowo rośnie, zasoby humusu rosną, tworzy się mniej pędów, co oznacza, że łatwiej jest walczyć z przekonaliśmy Cię i zdecydowałeś się wybrać trawę jako materiał do ściółkowania, zwróć uwagę na kilka zasad:- skoszona trawa powinna być "młoda", tj. bez nasion;- przed ściółką trawa musi być wysuszona: świeżo ścięte zielenie spadnie na ziemię w gęstej warstwie i nie przepuszcza powietrza, czego skutkiem jest trudny do zwalczenia grzyb;- Układać ściółkę na łóżkach i łóżkach tylko cienką warstwą, okresowo ją jest za dużo trawy, zostaw ekstra dla kompostu. Po zmieszaniu resztek z mączką kostną i wapieniem w tym roku, otrzymasz wspaniały nawóz plony!
Zastosowanie korkowca, anty roztoczowe, bakteryjne i wirusowe. Kilka ciekawych informacji robota na gospodarstwie i poprawianie dobrostanu kurek. W jaki s
Walka z chwastami jest koszmarem każdego ogrodnika. Gdy chcemy pozbyć się ich skutecznie i naturalnie, najlepiej pozbawić je wilgoci i światła, jedną z metod jest ściółkowanie. Naturalne metody ściółkowania (organiczne) Ściółkowanie można wykonywać na wiele sposobów, jednak niezależnie od wybranej metody naturalna ściółka powinna wynosić ok. 7 cm. Jeśli chcemy równocześnie pozbyć się chwastów, wzbogacić podłoże w próchnicę i zapewnić odpowiednią wilgotność gleby, idealna będzie do tego kora sosnowa (np. Aura 10–30 mm). Gruba, średnia i mielona kora (ważne jest, żeby była pozbawiona gałązek), najlepsze efekty daje wyłożona pod azaliami, wrzosami, iglakami i borówką amerykańską. Dzięki niej będziemy mogli też utrzymać kwaśny odczyn gleby (poprawia strukturę gleby). Jeśli jednak chcemy glebę odkwasić, wystarczy zastosować korę bukową (jej właściwości wynikają z dużej zawartości wapnia). W przypadku ściółkowania trawą musimy pamiętać, żeby ją dobrze wysuszyć przed rozłożeniem – nie można dopuścić do jej gnicia, bo narazimy rośliny na porażenie grzybami. Z kolei słoma świetnie sprawdzi się do ściółkowania warzyw o długim okresie wegetacji i sporym zapotrzebowaniu na wodę (proces rozkładu słomy trwa długo, dlatego woda będzie wolniej wyparowywać ze ściółki – dzięki temu można rzadziej podlewać rośliny). Dodatkowo słoma ma dużą zawartość kwasu krzemowego, który wzmacnia roślinę i chroni ją przed atakiem chorób grzybowych. Do ściółkowania polecane są też trociny, suche liście, igły, szyszki i kompost. Uwaga! Kora, liście drzew i trociny na ściółkę powinny być odpowiednio przekompostowane – świeże zawierają szkodliwe substancje chemiczne, które mogą osłabiać rośliny. Zalety naturalnego ściółkowania Choć stosowanie ściółki jest często niedoceniane, proces ten jest z wielu względów dla nas korzystny. Jego zalety nie ograniczają się tylko do wyeliminowania chwastów. Warto wiedzieć, że organiczne ściółkowanie: - jest tanie; - skutecznie zapobiega powstawaniu chwastów; - latem powierzchnia dłużej zachowuje wilgoć (woda paruje z niej dłużej); - podłoże ukryte pod ściółką nagrzewa się wolniej, dzięki temu można je rzadziej podlewać; - w zimę z kolei rośliny mają lepszą ochronę przed mrozem; - po czasie materiał organiczny rozkłada się i dodatkowo nawozi glebę; - zmniejsza wypłukiwanie składników mineralnych z ziemi; - przyspiesza rozwój mikroorganizmów, które użyźniają glebę; - zastosowane przy warzywach i truskawkach zmniejsza prawdopodobieństwo porażenia przez grzyby. Rośliny okrywowe, czyli żywa ściółka Rośliny okrywowe są niezastąpione w miejscach, do których jest utrudniony dostęp – sadzi się je bądź wysiewa między rzędami roślin ok. 6 tygodni od posadzenia rośliny głównej. Po dwóch latach rośliny pokrywają cały teren, a oprócz tego możemy pozyskiwać z nich nowe egzemplarze (jeśli zależy nam na szybszym efekcie, to trzeba je gęściej posadzić). Metoda ta sprawdza się w przypadku warzyw, które długo wegetują. Zaletą roślin okrywowych jest także to, że mogą one z powodzeniem dodatkowo zdobić obsadzony teren (dzięki dużej liczbie jej gatunków z całą pewnością dobierzemy takie, które wizualnie będą pasowały do naszego ogrodu). Żywe ściółkowanie można przeprowadzić również inną metodą. Ściółką stają się rośliny sadzone po zebraniu plonu głównego (np. gryka i gorczyca biała). Marzną one zimą i tym samym przeobrażają się w ściółkę, na której wiosną sadzi się właściwe rośliny. Nieorganiczne metody ściółkowania Najtańszą metodą ściółkowania jest zastosowanie starych tapet, gazet lub kartonów. Materiały te dobrze trzymają wilgoć i długo się rozkładają – mogą również pełnić funkcję kompostownika. Po rozłożeniu materiałów między rabatami należy je przykryć (np. cienką warstwą ziemi, kory lub żwiru). Ważne jest ich dokładne dociśnięcie, ponieważ chwasty muszą być pozbawione światła (zapobiega to również naruszeniu warstwy przez wiejący wiatr). Tak przygotowane podłoże zostawiamy na co najmniej pół roku – dopiero po tym czasie możemy przekopać ziemię i posadzić rośliny.
Trwałe efekty ściółkowania można uzyskać stosując na rabaty lub do donic warstwę węgla drzewnego. Brykietu drzewnego. Węgiel drzewny się nie mineralizuje, lecz powoli utlenia w związku z czym, przy dużych dawkach utrzymuje się w glebie do ośmiu lat, powodując zwiększenie pojemności wodnej i sorpcyjnej gleby (utrzymywania
Jak w każdym ogrodzie tak i u mnie trawnik zajmuje sporą powierzchnię ogrodu. Z jednej strony chcę żeby trawa ładnie rosła, z drugiej strony przez długi czas miałam kłopot z pozbyciem się skoszonej trawy. Ściółkowaniem wprowadzamy masę organiczną do gleby sprawiając że jest ona żyzna. Pisałam o tym Ściokowanie - Ściółki z materiałów zawierających azot rozkładają się szybko dając roślinom duży zastrzyk energii. Jest to działanie krótko tak na przykład skoszona trawa, bogata w azot, obornik, czy też gnojówka dają roślinom dużo energii, jest jednak materia organiczna szybko rozkładana przez mikro i makroorganizmy, w związku z tym trzeba ją regularnie uzupełniać. Przy uprawie warzyw taka ściółka zdaje egzamin. Kompostownik zapełniał się w błyskawicznym tempie. Dwie komory ledwo starczały na sezon. Problem rozwiązał się sam w pewne upalne lato. Rachunki za wodę latem szybko rosną, trzeba było pomyśleć o oszczędnościach. Zaczęło się od malin. Mam pod płotem pas ziemi wyjątkowo przepuszczalnej. Przez lata próbowałam coś tam wyhodować i nic nie rosło. Wsadziłam kilka krzaków malin, i to był właściwy wybór. Ziemia lekka, przepuszczalna, tylko wody musiałam lać duże ilości. Maliny rosły pięknie ale i chwasty rosły w zastraszającym tempie. Po ulewnych deszczach ziemia była twarda, zbita, a w czasie suszy robiła się skorupa. Wypieliłam porządnie rabatę pod malinami, wyłożyłam skoszoną trawę na grubość ok 20 cm i podlałam porządnie. Na kompost już trawy nie wyrzucam bo na rabaty mi brakuje, kosiłam już trzy razy i wystarczyło mi tylko do skrzyń z pomidorami i papryką. Co dzień zaglądałam pod ściółkę żeby sprawdzić wilgotność. Wreszcie byłam zadowolona. Gleba pod ściółką była długo wilgotna, miękka, nie przeszkadzał ani ulewny deszcz ani susza. Ściółkowanie trawą stosuję tam gdzie estetyka podłoża nie rzuca się zbytnio w oczy, czyli pod malinami, porzeczkami, na warzywniaku. Gruba warstwa ściółki bardzo ogranicza rozrost chwastów, nawet jak coś urośnie to nie ma problemu z pieleniem . Chwasty dają się łatwo wyrwać z korzeniami, nie trzeba do tego używać żadnych narzędzi typu, dziabka, pazurki. Trawę wykładałam świeżo skoszoną, pilnując jednocześnie żeby za bardzo nie stykała się z pędami malin ( świeża trawa jest bardzo gorąca i może odparzyć korowinę). Tak samo robię przy pomidorach, gruba warstwa trawy w skrzyni , ale przy nasadzie cieniutko. Pomidory ściółkowane trawą dodatkowo mają zabezpieczoną ziemię przed wychłodzeniem nocą, gdy temperatura znacznie spada. Jeszcze kilka moich spostrzeżeń odnośnie ściółkowania trawą. Obserwacje z przed kilku dni. Od kilku tygodni zaprzestałam używania skoszonej trawy do ściółkowania pomidorów i papryki z tej prostej przyczyny że były koszmarne upały i trawa bardzo spowolniła wzrost. To co skosiłam zagospodarowałam pod inne rośliny. W skrzyniach z pomidorami i papryką korzenie zaczęły wyłazić na wierzch, nie chciałam dosypywać ziemi, Po kilkudniowych deszczach trawnik muszę kosić przynajmniej raz w tygodniu. Noce są trochę chłodne, w dzień temperatury powyżej 20 st. Ponieważ wahania temperatury między dniem i nocą są spore postanowiłam podgrzać warzywa grubszą warstwą trawa po skoszeniu jest bardzo gorąca, kiedy krzaki pomidorów są jaszcze małe to takie podgrzanie ziemi jest korzystne. Natomiast teraz u schyłku lata, gdy system korzeniowy wypełnia całą skrzynkę, zbyt gruba warstwa ściółki z trawy może poparzyć roślinę. Mając małe doświadczenie w uprawie, trudno to zauważyć na liściach pomidorów, można poparzenie pomylić z niedoborami albo z chorobą . Końcówki liści robią się miękkie, wiotkie i pomału zasychają . Objawy poparzenie dobrze widać na papryce. Dramatu nie ma, liście oberwałam, skrzynki podlałam zimną wodą, troszkę się podłoże ochłodziło. Owoce papryki i pomidorów na takie przegrzanie wcale nie zareagowały. Samo ściółkowanie jest OK tylko trzeba trawę wykładać cieńszą warstwą i ewentualnie dołożyć po dwóch dniach jeszcze trochę. Maliny i porzeczki czekają w kolejce. Na razie zarastają szybko zielskiem a ja ledwo nadążam z pieleniem. Jednym z czynników mających mający wpływ na szybkość rozkładania ściółki to wielkość jej składników, im drobniejsza ściółka tym szybciej się rozkłada. I tak na przykład trociny, bogate w węgiel, ubogie w azot rozkładają się dużo wolniej od siana, jeszcze wolniej rozkładają się wióry drzewne, łuski z ziarna kakaowca albo zrębki. Im bardziej zdrewniałe części roślin tym więcej zawierają celulozy, w związku z tym dłużej się rozkładają, są ciężkostrawne dla mikroorganizmów. Wiosną w takie miejsca wysiewam rośliny jednoroczne. Uzupełniają wolne przestrzenie, do puki byliny nie zapełnią całej rabaty. Wolniej rozkładającą się materią organiczną są trociny. Wystarczają na jeden sezon. Jesienią tniemy drewno do kominka i pozostaje dużo trocin, zabieram je również od znajomych. Trociny zawierają mało azotu, dla tego też wykładam je pod byliny i krzewy późną jesienią, ściółka jest wykładana grubą warstwą, zabezpieczam w ten sposób glebę przed parowaniem wody i przed przemarzaniem korzeni roślin. Ziemia pod taką ściółką jest wilgotna, pulchna, przez całą zimę. Wiosną na rabatach ściółka jest zbita jak skorupa, pazurkami zruszam ściółkę, częściowo mieszając ją z podłożem. Tak zaopatrzona ziemia w próchnice jest wilgotna i przewiewna. Niestety taka ściółka wytrzymuje do późnej wiosny, latem wymieszana z podłożem szybko się rozkłada, pozostawiając gołą, żyzną glebę, gotową na na zasiedlenie przez chwasty. Do ściółkowania wielosezonowego trzeba użyć materii która nie ulega tak łatwo biodegradacji. Stosowanie dużych dawek nawozów azotowych przyczynia się do szybkiego rozkładu masy organicznej co powoduje że trzeba ją częściej uzupełniać . Teraz jesienią była u mnie mała modernizacja. Zniknął stary warzywniak, będzie tu rosła trawa. Wokół trawnika powstały rabaty z bylinami i krzewami. Zanim rośliny się rozrosną minie trochę czasu. Świeża, żyzna ziemia wiosną obudzi się do życia, a wraz z nią chwasty ruszą do ataku, a mają to miejsce zasiedlić byliny i kwiaty jednoroczne. Na tych rabatach ziemia została przykryta kartonami, na wierzch kartonów wysypana jest skoszona trawa. W połowie maja rabata będzie gotowa do nowych nasadzeń, a mnie ominie nieprzyjemne pielenie. Rabata wygląda estetycznie a chwasty nie mają szansy. Na kartony zamiast skoszonej trawy można narzucić liści. Ten sposób ściółkowania polecam w miejsca gdzie ściółka nie rzuca się w oczy, gdzieś w ukrytych zakątkach ogrodu. Było by troszkę dziwnie, gdyby wiatr z reprezentacyjnej rabaty zwiał na trochę liści i oczom sąsiadów ukazały by się kartony.
Można ją mieszać z innymi materiałami do ściółkowania, np. zrębkami, trocinami. Opadające z iglaków igły i łuski naturalnie się z nią mieszają oraz zamieniają w próchnicę, a to oznacza mniej porządków w ogrodzie. Wady: Trzeba ją systematycznie (co roku) uzupełniać, bo się szybko rozkłada, zwłaszcza gdy jest drobna.
Odpowiednia ściółka pomoże roślinom zdrowo się rozwijać, a nam ograniczyć pielenie, nawożenie i podlewanie. Podpowiadamy, jaki materiał ściółkowy wybrać i jak prawidłowo przygotować podłoże do tego zabiegu. Gęste obsadzanie rabat nie tylko wygląda estetycznie, ale też wspomaga korzystne działanie ściółki. Chwasty mają mało światła, a wilgoć jest dużej utrzymywana dzięki zacienieniu gleby. Fot. Pola Madej-Lubera Pola Madej-Lubera Dlaczego warto ściółkować? Wiosna to dobry okres na wyłożenie rabat ściółką, czyli materiałem (organicznym lub nieorganicznym), którego celem będzie przykrycie gleby znajdującej się bezpośrednio pod naszymi roślinami. Dlaczego wykonujemy ten zabieg? Powodów jest kilka, a najważniejszy to ograniczenie wzrostu chwastów (gruba warstwa ściółki z kory, albo geowłóknina skutecznie ogranicza ich rozprzestrzenianie się). Druga ważna funkcja to pomoc w utrzymaniu właściwej wilgotności podłoża. Zwłaszcza po intensywnych opadach warto wysypać rabaty wybraną ściółką, aby woda pozostała w glebie na dłużej. Korzyści z tego zabiegu odczujemy, gdy wysokie temperatury będą utrzymywać się przez kilka dni lub tygodni. Ściółkowanie nie tylko pozwoli ograniczyć podlewanie, lecz także skutecznie zadziała jak izolacja, chroniąc korzenie roślin przed nadmiernym nagrzewaniem. Wióry z kory drzew iglastych pięknie pachną, ograniczają rozwój chwastów, zatrzymują w glebie wilgoć, ale też zakwaszają podłoże w miarę postępu rozkładu ściółki. Fot. Pola Madej-Lubera Ściółka ogranicza parowanie wody, ale to nie jedyna jej ważna funkcja. Organiczny materiał rozsypywany pod roślinami wzbogaca dodatkowo strukturę gleby. Udowodniono że “dokładanie” materiału organicznego w wierzchniej warstwie gleby daje dużo lepsze efekty niż jej przekopywanie. Czynność ta wspomaga aktywne funkcjonowanie mikroorganizmów i pożytecznych stworzeń, które sprawiają, że gleba żyje, tym samym korzystnie wpływając na jej jakość oraz strukturę. Tak utrzymane podłoże w konsekwencji gwarantuje lepszą zdrowotność roślin. Często ściółka ma też funkcje dekoracyjne. Bywa, że dobiera się jej kolor tak by harmonizował (lub kontrastował) z odcieniem rośliny której towarzyszy. Warstwa kory chroni kwiaty przed ochlapywaniem błotem w czasie intensywnych deszczy. Ma to też znaczenie przy uprawie truskawek, gdzie kwestie estetycznego wyglądu owoców mają bezpośredni związek z ich jakością. W przypadku upraw truskawek do ściółkowania używa się słomy. Fot. Focus finder – Fotolia Truskawki bowiem ściółkuje się słomą (jak sama nazwa wskazuje – straw po angielsku oznacza słomę), by pokładające się owoce mogły dojrzewać w optymalnych warunkach, nie mając bezpośredniego kontaktu z glebą. Ten sposób uprawy pozwala na uzyskanie czystych i dorodnych owoców. To nie koniec korzyści płynących ze ściółkowania. Pozostawiona na rabatach na zimę gruba warstwa ściółki pomaga roślinom lepiej znieść chłody. Ma to szczególne znaczenie w przypadku gatunków płytko korzeniących się, tzn. różaneczników, magnolii, czy wrzosów. Najlepsza organiczna Nie tylko wiele firm ogrodniczych, a także rzesze ogrodników–amatorów stawiają na tzw. geowłókniny i maty ogrodnicze. Są to specjalnie przygotowane tkaniny, wykonane z bawełny/fizeliny lub też z plastikowej plecionki. Układane pod nasadzeniami skutecznie uniemożliwiają rozwijanie się chwastów. Ponieważ są to jednak materiały nieorganiczne, brak w ich przypadku korzystnego wpływu na strukturę gleby i zdrowotność roślin, jaki ma miejsce w przypadku ściółek z kory czy kompostu. Geowłóknina magazynująca – ochronna. Fot. Xeroflor Tkaniny ogrodnicze układane są na rabatach na stałe, zatem późniejsze ulepszanie struktury gleby (przekopywanie, pielenie z użyciem motyki) czy też nawożenie kompostem/obornikiem jest w tym przypadku mocno utrudnione. Mimo, że rozwiązanie z matami sprawdza się np. w zieleni miejskiej (gdzie nie ma możliwości stałego doglądania nasadzeń i regularnego pielenia), to w ogrodnictwie ekologicznym zaleca się jednak z nich zrezygnować. Syntetyczne tkaniny można zastąpić grubo układanymi starymi gazetami, lub kartonami (pod warunkiem, że nie przeszkadza nam przenikająca do gleby farba drukarska). Ten sposób jest też na pewno tańszy. Nieestetycznie wyglądające gazety i kartony warto dodatkowo przykryć korą ze względów czysto dekoracyjnych. Z czasem znajdujący się pod nią celulozowy podkład ulegnie degradacji, jednocześnie na długo zahamuje rozwój chwastów. Warto ściółkować szczególnie nowo posadzone rośliny. Fot. Pola Madej-Lubera Ściółka ściółce nie równa Jakie materiały ściółkowe są najlepsze? Zdania są podzielone. Każdy z popularnych produktów wykorzystywanych do ściółkowania ma obok zalet także i wady. Bardzo popularna kora sosnowa, która jest dostępna w handlu w postaci różnej wielkości ścinków, zarówno świeżych, jak i lekko przekompostowanych, choć doskonale powstrzymuje rozwój chwastów, długo nie ulega rozkładowi, zatrzymuje wilgoć i poprawia wygląd rabat, to jednak bardzo zakwasza podłoże. Jest zatem najlepsza do roślin kwasolubnych: wrzośców, wrzosów, azalii, magnolii. Innym roślinom, zwłaszcza tym preferującym zasadową glebę, kora może wręcz zaszkodzić. Domowej roboty kompost to najbardziej tradycyjna i “naturalna” ściółka. Wykładając go na rabaty w pewnym sensie zwracamy roślinom to, co nam oddały w sezonie. W ten sposób imitujemy proces, który ma miejsce w naturze, np. w lesie (gdzie ściółka tworzy się z opadłych liści i obumarłych butwiejących części roślin). Warto jednak wiedzieć, że podłoże wyłożone kompostem łatwo się zachwaszcza. Trudno jest wyprodukować kompost pozbawiony jakichkolwiek nasion, a nawet jeżeli nam się to uda, całkiem możliwe, że jednoroczne chwasty rozsieją się na takiej ściółce niezależnie od wszystkiego. Dlatego kompost lub ziemia liściowa w roli ściółki najlepiej sprawdza się, gdy zależy nam przede wszystkim na odżywieniu roślin i poprawieniu jakości gleby. Domowy lub zakupiony kompost przede wszystkim poprawia strukturę gleby. Stosując go jednak musimy się liczyć z występowaniem chwastów. Fot. Pola Madej-Lubera Inne stosowane ściółki organiczne to ścinki trawy (mało estetyczne jak też niezbyt praktyczne, gdyż mogą zawierać nasiona chwastów, a poza azotem zawierają niewiele składników odżywczych w stosunku do kompostu) oraz ziemia liściowa. Tą ostatnią uzyskujemy kompostując przez sezon zebrane jesienią opadłe z drzew liście. Niekiedy za ściółkę służy jeszcze igliwie (szczególnie przydatne w zakresie utrzymywania temperatury i wilgotności gleby, mało zaś wartościowe ze względu na walory odżywcze dla roślin). Kilka lat temu modnym materiałem ściółkowym stały się farbowane wióry drzewne i kokosowe łupiny. Te rodzaje ściółek mają jednak opinię mało wartościowych, a w przypadku farbowanych chemicznie na brązowo lub czerwono wiórów – wręcz szkodliwych. Bez wątpienia należą jednak do bardzo estetycznych rozwiązań. Niektóre rośliny dobrze się czują gdy są ściółkowane żwirem i kamyczkami. Należą do nich kosaćce. Fot. Pola Madej-Lubera Dla gatunków preferujących suche lub ubogie podłoże (czyli tych polecanych na skalniaki, a także lawendy, rozchodników, pięciorników czy irysów) lepsza będzie nieorganiczna ściółka żwirowa. Wygląda bardzo estetycznie, pomaga utrzymać stałą temperaturę podłoża, nie pozwala rozwijać się chwastom, a przy tym nie zakwasza gleby. Ściółki z materiałów takich jak szklane kulki, akrylowy żwir czy gumowe ścinki odradzamy całkowicie – są mało praktyczne i poza (dyskusyjnymi) walorami estetycznymi roślinom oferują niewiele. Jak i kiedy wykładać ściółkę? Zanim rozłożymy wybraną ściółkę pod naszymi roślinami zadbajmy, by gleba dookoła była wolna od chwastów i spulchniona. Tylko wtedy skuteczne będzie ograniczanie przez ściółkę rozwoju chwastów. Jeśli chcemy zatrzymywać wilgoć w glebie i tym samym móc rzadziej podlewać rośliny, postarajmy się trzymać terminów ściółkowania. Najlepiej wykonywać je od wczesnej do późnej wiosny oraz na jesieni. Latem gdy ziemia jest już wyschnięta i spękana często bez podlewania się już nie obędzie. Podlewanie “po fakcie” czyli po rozłożeniu ściółki nie rozwiąże problemu, gdyż często moczony materiał organiczny łatwiej ulega dekompozycji. Poza tym latem ciężko nam będzie nawilżyć glebę dostatecznie głęboko, analogicznie do tego jak dzieje się to naturalnie o innych porach roku. Najlepsza grubość warstwy ściółki to 5-8 cm. Fot. Pola Madej-Lubera Często popełnianym przy ściółkowaniu błędem jest usypywanie “kopców” z kory wokół pni drzew. Ostrzegamy przed takim postępowaniem, może ono spowodować chorobę, a nawet trwałe uszkodzenie pnia. Najlepiej nie przekraczać grubości warstwy ściółki około 5-10 cm. Używajmy jej też z umiarem. Pamiętajmy, że to rośliny mają zdobić ogród, i że ściółka nie jest dekoracją samą w sobie. Nie ściółkujmy więc bezmyślnie każdej wolnej przestrzeni, lecz najpierw zastanówmy się czy nie można w danym miejscu stworzyć okrywy z roślin. Ściółka nie powinna zajmować więcej miejsca niż same nasadzenia. Tylko jeśli nasz ogród jest młody, obecność dużych obszarów gleby pokrytych np. korą sosnową jest czymś uzasadnionym. Nie polecamy natomiast stosować ściółkowania jako alternatywy dla roślin zadarniających. Jest to rozwiązanie niepraktyczne i mało atrakcyjne wizualnie. Z drugiej strony jednak ściółka zawsze jest lepsza od “gołej ziemi”, która pozostawiona bez żadnego przykrycia albo zarośnie chwastami, albo szybko wyjałowi się i wyschnie.
775. Na jesień wyściółkowałam całą część warzywną (i nie tylko) kartonami, zrębkami i sianem. Pisałam o tym tutaj. Teraz, pod koniec marca, grzebię w ziemi i sprawdzam, jak się sprawy mają…
Jednak udało się zdobyć siano! Normalnie jedna z największych radości sezonu. Co poniektórzy pukają się w głowę zapewne, kiwając jednocześnie w zrozumieniu, skąd pochodzi nazwa mojego bloga… 20 kostek siana czekało już na mnie w ten zimny, listopadowy, szary i piękny poranek. Już wiedziałam, co z nimi zrobię. Tydzień temu wysypał mi się plan z sianem i nie udało się zdobyć, rozłożyłam więc kartony wszędzie i na część zrębki drewniane. Aż tu niespodzianka i siano samo przyszło do mnie za sprawą kolegi z naszej grupy Permakultura Wrocław. Dlaczego siano? Do tej pory używałam słomy. W słomie nie ma nasion traw, nie ryzykujemy rozsianiem i tzw. zachwaszczeniem. Za to były nasiona zbóż, a one także mi posłużyły za dodatkową ściółkę po ścięciu. Do tego słoma to takie grubsze źdźbła, siano jest bardziej miękkie, zbija się łatwiej. Co przemawia do mnie za sianem to fakt, że rzadko łąki się pryska (z tego, co wiem…), podczas gdy pola zbóż często traktowane są chemią. Najczęściej nie znam pochodzenia tych ściółek, które zdobywam do ogrodu, ale myślę, że siano będzie pod tym względem bardziej naturalne. No i wreszcie zainspirowałam się ludźmi, którzy właśnie z sianem pracują. znana Ruth Stout, zwolenniczka nie-pracowania w ogrodzie, która właśnie ściółkowała sianem. Ale też współcześnie sporo jest ludzi, prowadzących permakulturowe ogrody właśnie z użyciem siana. Jestem ciekawa, jak będzie się zachowywało siano pod względem rozłożenia i oczywiście kiełkowania nasion. Wszystko będę relacjonować. Tymczasem spędziłam godzinkę jesiennym porankiem na rozrzucaniu pachnącego sianka wszędzie. Wystarczyło na cały warzywnik, a także na część kwiatową. Oczywiście ściółka w ciągu paru tygodni opadnie, pojawią się pewnie luki, które znowu przysypię. Część kwiatową będę też ściółkować jeszcze na wiosnę. Z 20 kostek zostało mi 8, które składuję pod daszkiem i które przydadzą się w ciągu kilku kolejnych miesięcy. Myślę sobie, że z 10 jeszcze kostek bym przygarnęła, bo wiem, jak to wszystko szybko znika…. To się tak wydaje, że mamy dużo, ale parę miesięcy, zwłaszcza po zimie, wystarczy żeby spora część została przerobiona. Nakręciłam spory kawałek z tego, jak to wszystko rozkładam i potem jak to wygląda w całym ogrodzie. Po całej zabawie, trzeba posprzątać… siebie. Bo jak się ubrało fajne dresy i szaliczek, to potem wszędzie siano, siano wszędzie… Kto się bawi w sianie i jakie macie doświadczenia? Joanna.
ZNwfDZ. m2d8ja4ehh.pages.dev/286m2d8ja4ehh.pages.dev/69m2d8ja4ehh.pages.dev/167m2d8ja4ehh.pages.dev/278m2d8ja4ehh.pages.dev/2m2d8ja4ehh.pages.dev/288m2d8ja4ehh.pages.dev/2m2d8ja4ehh.pages.dev/134m2d8ja4ehh.pages.dev/360
ściółkowanie trawą i kartonem